 |
Nowosądeckie matki żony i kochanki ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaira
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NS-WP
|
Wysłany: Pon 15:25, 29 Sty 2007 Temat postu: Wypadki:(( |
|
|
Wczoraj był mój najgorszy dzień w życiu....
wstając rano, budząc się koło uśmiechniętej Paulinki dzień zapowiadał się cudownie... mieliśmy jechać na cały dzień do babci i prababci pochwalić się jak Paulinka dużo urosła,jej usmiechem,nowymi ubrankami królewny... kiedy mama przyjechała po nas to wszystko było rewelacyjne nawet Paula nie płakała przy ubieraniu...
niestety w drodze do prababci mieliśmy wypadek samochodowy.... na szczęście nic nam się niestało jesteśmy potłuczeni i poobijani ale uszliśmy cało...to było tak straszne tak okropne auto idzie do kasacji cały przód zgnieciony Boże DZIĘKUJE CI że wszyscy byli zapięci pasami...no prawie wszyscy bo ja siedziałam z tyłu i nie bylam przypięta bo byłam odwrócona w strone fotelika...gdyby mama jechała szybciej to już by pewnie nie było mnie na tym świecie piersze co to spojrzałam na Paulinke troche zapłakała ale spała dalej słodziutko w szpitalu zrobili jej USg brzuszka i wszystko wporządku...od tego momentu nie umiem sobie z tym poradzic,ciągle się trzęse ciągle rycze Boże nie wyobrażam sobie życia bez któregoś z nas Zycie ludzkie jest naprawde takie kruche musimy wciąż uważać na siebie bo nawet taka zamyślona baba co nie widzi gdzie jedzie może spowodować tyle szkód dziewczyny nie umiem sobie z tym poradzić ciągle nachodzą mnie myśli że jakbyśmu wyjechali wcześniej,pojechali inna drogą to by sie nic nie stało...a co jakby Paula nie byłaby zapieta pasami Boże nawet nie chce o tym myśleć a co jakby mama i mąż nie byli zapięci pasami to napewno by ich juz nie było...nie moge ogladać telewizora bo ciągle widze jakieś wypadki w radiu to samo na dodatej mąż znowu w pracy do 24... ja się chyba w życiu z tego nie wygrzebie....mimo że cała sytuacja trwała ułamki sekund to całe życie przebiegło mi przed oczami...nie życze nikomu takiej sytuacji jest to coś okropnego może to była jakaś przestroga od Boga że jak nie zmienimy swojego życia to zginiemy... naprawde nie moge przestać o tym myśleć i nie umiem........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mada
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:32, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kaira...rany boskie!!! dobrze, że Wam nic się nie stało..
jak przeczytałam Twój post to rzeczywiście człowiek zaczyna się zastanawiać nad życiem i nad tym jakie ono jest kruche i krótkie...człowiek w ciągu dnia zabiegany..zakręcony..zapomina, że przyjdzie ułamek sekundy i może być po wszytskim....
Pewnie za jakiś czas uspokoisz się i będzie troszkę lżej..jak przejdzie pierwszy szok....
trzymam kciuki za Was!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tymamama
Dołączył: 19 Sty 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pon 16:21, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
całe szczęście że nic Wam się nie stało, Paulinka na pewno nie będzie tego pamietała, ale za to szybko wyczuje Twoj nastrój więc postaraj się na chwilę o tym nie myśleć - wiem że jest trudno też kiedyś to przechodziłam, długo obwiniałam się że może gdyby to czy tamto, ale tak naprawdę to Twoja uśmiechnięta buzia jest najbardziej potrzebna córce, która nie rozuie dlaczego jej ukochana mamunia tak się martwi - głowa do góry!!! całuski dla Paulinki dzielnej dziewczynki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bogusia
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowy Sącz
|
Wysłany: Pon 16:23, 29 Sty 2007 Temat postu: Re: Wypadki:(( |
|
|
Kaira napisał: | Wczoraj był mój najgorszy dzień w życiu....
wstając rano, budząc się koło uśmiechniętej Paulinki dzień zapowiadał się cudownie... mieliśmy jechać na cały dzień do babci i prababci pochwalić się jak Paulinka dużo urosła,jej usmiechem,nowymi ubrankami królewny... kiedy mama przyjechała po nas to wszystko było rewelacyjne nawet Paula nie płakała przy ubieraniu...
niestety w drodze do prababci mieliśmy wypadek samochodowy.... na szczęście nic nam się niestało jesteśmy potłuczeni i poobijani ale uszliśmy cało...to było tak straszne tak okropne auto idzie do kasacji cały przód zgnieciony Boże DZIĘKUJE CI że wszyscy byli zapięci pasami...no prawie wszyscy bo ja siedziałam z tyłu i nie bylam przypięta bo byłam odwrócona w strone fotelika...gdyby mama jechała szybciej to już by pewnie nie było mnie na tym świecie piersze co to spojrzałam na Paulinke troche zapłakała ale spała dalej słodziutko w szpitalu zrobili jej USg brzuszka i wszystko wporządku...od tego momentu nie umiem sobie z tym poradzic,ciągle się trzęse ciągle rycze Boże nie wyobrażam sobie życia bez któregoś z nas Zycie ludzkie jest naprawde takie kruche musimy wciąż uważać na siebie bo nawet taka zamyślona baba co nie widzi gdzie jedzie może spowodować tyle szkód dziewczyny nie umiem sobie z tym poradzić ciągle nachodzą mnie myśli że jakbyśmu wyjechali wcześniej,pojechali inna drogą to by sie nic nie stało...a co jakby Paula nie byłaby zapieta pasami Boże nawet nie chce o tym myśleć a co jakby mama i mąż nie byli zapięci pasami to napewno by ich juz nie było...nie moge ogladać telewizora bo ciągle widze jakieś wypadki w radiu to samo na dodatej mąż znowu w pracy do 24... ja się chyba w życiu z tego nie wygrzebie....mimo że cała sytuacja trwała ułamki sekund to całe życie przebiegło mi przed oczami...nie życze nikomu takiej sytuacji jest to coś okropnego może to była jakaś przestroga od Boga że jak nie zmienimy swojego życia to zginiemy... naprawde nie moge przestać o tym myśleć i nie umiem........  |
Jejku! Tak strasznie strasznie! mi przykro Kaira! Dzięki Bogu, że wszyscy macie się dobrze! Wyobrażam sobie jaki szok przeżyłaś Ale ważne, że wyszliście wszyscy cało i zdrowo! Nie zadręczaj się, że to może jakaś kara czy ostrzeżenie to nie ma sensu, przecież to nie Twoja wina!!! Ja sama mając 13 lat przeżyłam wypadek samochodowy z bratem, kiedy zderzyliśmy się czołowo z pociągiem i ciągle wracam do tej chwili 3 stycznia każdego roku. Chyba już zawsze będę o tym pamiętała ale tylko dlatego, że wówczas po raz pierwszy ruszyła Wielka Orkiestra Świąteczniej Pomocy i co roku mi przypomina tę feralną niedzielę. Ale TY na pewno szybko o tym zapomnisz!! Czas leczy rany! Pomyśl, że jesteście zdrowi, nikomu nic poważnego się nie stało i to się liczy! Głowa do góry i moc całusków!!!!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madeline
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:27, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kaira najważniejsze jest to że jesteś, że Paula ma się dobrze i że nie straciłaś męża ani mamy...postaraj się zmienic coś w swoim życiu na lepsze-potraktuj to faktycznie jao ostrzeżenie (nie znamy dnia ani godziny)...ale na litosć Boską!!!nie zadręczaj się tym tak- to, że samochóddo kasacji-trudno-rzecz nabyta...masz więcej powodów do radości niż do płaczu- żyjecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaira
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NS-WP
|
Wysłany: Pon 19:42, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dzięki dzieczynki za wsparcie...już nawet lepiej...chociaz nie moge powiedziec ze wciaz sie zadreczam...jak wstałam rano to dopiero poczulam co mnie boli...fakt macie racje najważniejsze że żyjemy!!!a auto rzecz nabyta chciaż szkoda....wiecie nie mogłabym przeżyć bez mojej Paulinki jak się obudziła w szpitalu to tak słodko się do wszystkich śmiała od razu zrobiło sie nam weselej...tak bardzo ją Kocham nawet nie myślałam że będę tak zakochaną mamą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maniwa
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z trzeciego piętra ;)
|
Wysłany: Pon 22:16, 29 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Kaira tak jak mówią dziewczyny - najważniejsze , że wszyscy jesteście cali i zdrowi...
Znam to uczucie, wszystko staje sie nieważne, życie wydaje się nam być maleńkim piórkiem, które delikatny podmuch wiatru może zdmuchnąć w otchłań. Tracimy bezpieczny grunt pod nogami, bo wydaje nam się że nie mamy na nie żadnego wpływu - to przeraża. To fakt, jak jest nam pisane tak ma być i koniec. Ale nie wiem czy jesteś wierząca czy nie, to podpowiem Ci jedno, mi w tamtej sytuacji bardzo pomogła obecność Boga. Jak niektorzy mówią "Jak trwoga, to do Boga" - i jest w tym wiele prawdy, bo ucieczka w modlitwe, jest najlepszym wyjściem. Nie jestem żadną katechetyczką, ani nawet gorliwą katoliczką, ale znam siłę modlitwy. I zaufania Bogu. To pomogło mi gdy życie moich bliskich było na krawędzi.
Teraz przed Wami wiele rozmów na temat Waszego życia. Ale nie ma sensu roztrząsanie, kto co jest winien, kto mógł tego lub tamtego nie robić, że mogliśmy wyjechać wcześniej, lub pojechać tamtędy - to zdarzenie miało jakiś cel, NIC NIE DZIEJE SIĘ Z PRZYPADKU. Bóg miał jakiś cel, ale jaki, tego nigdy się nie dowiesz. Być może chciał abyś zobaczyła, jak bardzo kochasz swoje maleństwo i swoją rodzinę. Twoi bliscy myślą teraz tak samo. Twojego lubego i Twoją mamę również przeraziła myśl,że mogli Cię stracić. Być może to chciał Wam Bóg pokazać. Wystarczy mu zaufać.
Napisz jak sie czujesz, i jakie masz przemyślenia... Wysłuchamy, poradzimy
Trzymam kciuki i głowa do góry!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maniwa
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z trzeciego piętra ;)
|
Wysłany: Pon 12:27, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kaira, jak się czujesz? Już otrząsnęłaś się? Jak dziś myślisz o tym, co się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kindzia
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:08, 12 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kaira trzymaj się Sloneczko. Uwierz mi, że wiem co czujesz. Ja miałam z mężem wypadek (tyle, że to nie była czołówka a chłopaczek wjechał nam w tył) w grudniu czy listopadzie i do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić. JAk siedzę w samochodzie to tylko myślę żeby tutaj nie zachaczyć, żeby ten nam nie wjechał w samochód. Mam wrażenie, że widzę wszystko kilka sekund do przodu i juz wizja jak to się może skończyć. To coś okropnego. Nie wiem kiedy i czy wogóle uda mi się z tego "wyleczyć".
Staraj się o tym nie myśleć i ciesz się, że wszystko jest ok i nic sie nikomu nie stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaira
Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NS-WP
|
Wysłany: Śro 21:48, 28 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
od wypadku minął miesiąc...a ja czuje sie hmmm fizycznie napewno lepiej chociaż długo borykałam się z karkiem i sztywniejącą ręką a psychicznie?chyba też lepiej ale niestety każda jazda samochodem przyprawia mnie w strach i ciągle krzycze: UWAŻAJ! UWAŻAJ! i chyba mi już tak zostanie (męża to już strasznie denerwuje ale co ja zrobie)
Dziękuje wam kochane za słowa wsparcia i otuchy bardzo dużo one dla mnie znaczą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|